23 marca 2014

Artterapia, łatwy sposób na odstresowanie.














Nie chcę się tu zagłębiać w tematy psychologiczne tych działań, gdyż to ani czas, ani miejsce, a psychoanaliza prac plastycznych jest indywidualna dla każdego człowieka. Bardziej chce przybliżyć temat, który już kiedyś poruszałam na swoim blogu, a który dotyczy dnia codziennego i korzyści jakie może nam dać sięgnięcie po farby.

Może zacznijmy od człowieka dorosłego. Zabiegany; praca, dom, kredyt, dzieci, rodzice i tysiące innych obowiązków sprawiają, że żyje on w ciągłym stresie. Wielu z nas udało się wypracować swój sposób na odreagowanie, czy to przez aktywność fizyczną, spędzanie czasu ze znajomymi lub na łonie natury, czy też poprzez hobby. Jeśli nie masz jeszcze takiej odskoczni lub chcesz spróbować czegoś innego, gorąco zachęcam do zakupu farb i duużeegoooo arkuszu papieru. Następnie włącz swoją ulubioną muzykę, otwórz okno aby dotlenić umysł, weź ulubione kolory farb i zacznij machać pędzlem wg. tego co podpowiada Ci głowa. Nie musi to być nic konkretnego, po prostu przelej na papier swoje odczucia, przemyślenia i swój humor, poczuj się jak dziecko i MALUJ bez ograniczeń.
Nawet nie zauważysz kiedy przestaniesz myśleć o problemach dnia codziennego, a na Twojej twarzy zagości uśmiech.
 
Dla przykładu przedstawię działanie, które sama kiedyś uskuteczniłam. Moja koleżanka z pracy bardzo chciała dostać na urodziny obraz, tak więc zaprosiłam paru znajomych z pracy do domu, postawiłam przed nimi płótno o rozmiarze 2m x 1m, dałam każdemu po tubce ulubionego koloru farby i powiedziałam: malujcie co chcecie. Oczywiście nie byli zbyt chętni, bo nie umieją, bo nie wiedzą co, więc poprosiłam żeby po prostu wyłączyli myślenie… i w końcu udało się. Jesteście ciekawi co wyszło? Tak, był to bohomaz, ale za to jaki, przeładowany kolorami, a co najważniejsze uczuciami! Moim sukcesem było to, że udało mi się wyłączyć ich stres i załączyć dobrą zabawę.
 
Tak więc arteterapia to proces twórczy służący autoekspresji, który pomaga rozwiązywać problemy i konflikty, czyli redukuje stres. Rozwija umiejętności interpersonalne, pomaga w kierowaniu własnym zachowaniem, podnosi samoocenę i samoświadomość.






Więcej zdjęć Julka, mojego chrześniaka, który bawił się w mojej pracowni możecie zobaczyć na fan page: Julek i jego twórczość


Dziecko od 2 roku życia prezentuje otaczającą ją rzeczywistość poprzez kreacja plastyczna. Rysunek dziecka jest chęcią ukazania siebie, wyrażania informacji o bliskich i wyrażania uczuć. W ten sposób rozmawia z nami dorosłymi. Zaznaczę tylko że nie należy samemu analizować takich prac, tylko w razie zauważenia nieprawidłowości w rozwoju należy przekazać je arteterapełcie.
 




Przypomniało mi się jedno zdarzenie z uczelni, gdzie wykładowca uzmysłowił nam w jak nieświadomy sposób ograniczamy nasze pociechy poprzez kolorowanki. Dajemy dziecku piękna kolorowankę i pilnujemy aby nie wychodził za linię i używał kolorów odpowiednich do danych rzeczy. Nie ograniczajmy dziecka w ten sposób, jak chce to niech zrobi zielona buzie na pół strony, dajmy mu możliwość rozwijać jego wyobraźnie! :D

20 marca 2014

ale zabawa!

Jak każdy człek podchodzę z rezerwą do nowych wyzwań, bo wszystko co nowe jest dla nas nieznane i obce. Jest przed tym jakiś strach, ale nowe oznacza lepsze, a jeśli nam się nie uda to przynajmniej spróbowaliśmy i zdobyliśmy nowe doświadczenie.
Dla mnie taką nowością, którą obchodziłam wielkim łukiem były projekty filmowe (na studiach to był koszmar!). To taka czarna magia dla mnie była, a tu proszę, pierwszy "klip" za mną (mam nadzieję, że niedługo będzie drugi), a teraz zaczęłam zapoznawać się z abc pakietu Windows Movie (jakie to proste!) i małymi kroczkami, uda mi się w końcu połączyć to co mi po głowie chodzi i Wam przedstawić :)


DOM 3
akryl, płótno 50cm x 61cm.
Cena 310 zł

10 marca 2014

Poniedziałek

To taki magiczny dzień… początek tygodnia, pierwszy dzień pracy po weekendzie, urlopie, dzień początku realizacji postanowień itd. Dla mnie ten poniedziałek jest bardzo ważny gdyż właśnie dziś zaczynam tak na 100%, a nie tylko po łebkach pracę nad realizacją mojego marzenia. Oficjalnie dziś jest pierwszy dzień mojego bezrobocia, od strony formalnej, ale realnie od dziś pracuję jako specjalista od realizacji mojego celu :D

Rzuciłam pracę, taką pracę dla kogoś, oczywiście była to decyzja przemyślana, a przygotowania trwały od paru miesięcy. Jestem z siebie dumna, że znalazłam w sobie odwagę i siłę aby powalczyć o swoje. Wiem, że czeka mnie ciężka praca, ale żadna nie daje takiej satysfakcji jak ta z pasji i miłości do tego co się robi. Nie wiem czy mi się uda, ale wiem że to jest ten czas żeby spróbować, tak więc z podekscytowaniem patrzę w moją przyszłość.


Trzymajcie kciuki!