Miał być post noworoczny, ale gdzieś mi tydzień umknął. Mam wrażenie, że stoję gdzieś na rozstaju dróg. Wiele się działo w moim życiu w ciągu ostatniego pół roku, stanowczo za wiele, wiele złego. Wracając do tych dróg, czuję że trawi się coś we mnie, dojrzewa jakaś decyzja. Gdy zakładałam tego bloga właśnie taką decyzję podjęłam: rzuciłam pracę w korpo, żeby być bliżej sztuki, trafiłam do szkoły, miałam więcej czasu na tworzenie, ale i na poznanie siebie poprzez pracę z dziećmi. Potem gdzieś tak dryfowałam między sama nie wiem czym. Duże projekty, jeszcze większa satysfakcja, ale i przerwy między nimi za długie. Spełnienie marzeń: architektura i uczenie plastyki, tylko to już nie jest to, już chcę więcej, tylko co?
Coś dojrzewa… poczekam i zobaczę.
Coś dojrzewa… poczekam i zobaczę.
Skończyłam też wiosenne pudełeczko, gdyby ktoś miał na nie ochotę to koszt 65zł. Wymiary 23/12/10cm